Poświęcenie i troska
Zapanowanie nad swoim umysłem a on będzie wstanie okiełznać swoje głupie nie ważne nic nie zmieniające myśli. Stąd też będzie w stanie słusznie oszacować wartość różnych składników naszego otoczenia. Jeśli na przykład mieszka w Londynie i zauważa ciągłe tarcia, skłoni go to do zrewidowania roszczeń tego miasta do tytułu „Mekki inteligencji”. Może powie sobie: „Coś tu nie gra, a powodem problemów nie jest maszyna. Londyn zmusza mnie do tolerowania brudu, ciemności, brzydoty, stresu, codziennych męczących podróży i ogólnej drożyzny. Co mi Londyn daje w zamian?” I może dojść do wniosku, że Londyn nie daje w zamian nic specjalnego, poza swoim przepychem i od czasu do czasu miejscem na dobrym koncercie albo na złej sztuce. Może dostałby więcej w zamian za swój wydatek umysłu, nerwów i pieniędzy, mieszkając na prowincji. Może zauważyć, jak pewien francuski powieściopisarz, że „większość ludzi o prawdziwie wyjątkowych umysłach woli życie na prowincji”. A wtedy może rzeczywiście posłucha rozumu i opuści zwodnicze uroki Londynu ze spokojem w sercu, pewny swojej diagnozy. Podczas gdy człowiek, który nie poświęcił zbyt wiele czasu trosce o swoją maszynę do myślenia, nie mógłby się nakręcić do podjęcia takiego kroku, częściowo dlatego, że nie umie się zdecydować, a częściowo – ponieważ nigdy nie zbadał źródeł swojego nieszczęścia. Człowiek, który nie zapanuje nad sobą, będzie stale niezadowolony, co może przekształcić się w kompleksy i depresje.